Jaki ciągnik o mocy 150 KM wybrać, aby nie był drogi w zakupie i eksploatacji, a jednocześnie oferował dobre parametry robocze, takie jak siła uciągu, udźwig czy wydajna hydraulika? Najlepiej 6-cylindrowy, „nieprzeładowany” ilością nowinek techniki. Oto kilka propozycji, które powinny spełnić powyższe oczekiwania. Mimo dynamicznego rozwoju różnego rodzaju technologii wdrażanych do ciągników rolniczych i szeregu innowacji wchodzących do topowych modeli renomowanych producentów, stale jest zapotrzebowanie na maszyny o prostej konstrukcji, które byłyby tańsze w zakupie i użytkowaniu. W naszym zestawieniu przyjrzeliśmy się propozycjom budżetowych maszyn o mocy ok. 150 KM. Wybraliśmy ciągniki z silnikami 6-cylindrowymi, które ciągle mają bardzo duże grono zwolenników, mimo iż w tym zakresie mocy obecnie dostępnych jest więcej maszyn z jednostkami 4-cylindrowymi. MTZ Belarus Nasze zestawienie ciągników 6-cylindrowych zaczynamy od najtańszej propozycji na rynku – Belarusa, który specjalizuje się w produkcji prostych i budżetowych ciągników rolniczych. Z zachowaniem sztandarowych dla marki wartości zaprojektowano również model o mocy znamionowej 158 KM. Standardowo pod maską Belarusa znajdziemy jednostkę 6-cylindrową o pojemności aż 7120 cm3. Co ciekawe, jest to silnik MMZ wyprodukowany w Mińskiej Fabryce Silników. Tym, co z pewnością wyróżnia konstrukcję MMZ, jest fakt, iż jednostka ta charakteryzuje się prostym układem paliwowym w postaci rzędowej pompy wtryskowej. Dużą zaletą z punktu widzenia użytkownika jest to, że producent w tym ciągniku nie stosuje filtra cząstek stałych, katalizatora SCR ani DOC. W zakresie przekładni producent oferuje 3 typy skrzyń biegów: dwie mechaniczne o liczbie przełożeń odpowiednio: 16x8 oraz 24x12. Ciągniki te mogą zostać wyposażone również w hydromechaniczą skrzynię biegów, która umożliwia zmianę przełożeń bez użycia sprzęgła. Z praktyki wynika jednak, iż zdecydowana większość klientów, decydując się na Belarusa wybiera podstawową skrzynię mechaniczną 16x8, która ma tendencję do zgrzytania przy nieumiejętnej zmianie biegów, ale jednocześnie jest tania i niezawodna. Zdecydowanie największym atutem białoruskich ciągników jest cena. Podstawową wersję producent wycenił na 256 tys. zł brutto. W standardzie ciągnik wyposażony jest w układ pneumatyczny dwuobwodowy, 3 zaczepy tylne oraz obciążniki przednie o wadze 440 kg. W zakresie wyposażenia dodatkowego klienci najczęściej decydują się na montaż przedniego TUZ-a, klimatyzacji oraz ładowacza czołowego. Za przedni TUZ o udźwigu 3 t należy dopłacić 6,5 tys. zł netto. Komfort w postaci klimatyzacji będzie kosztował klienta 6 tys. zł, a ładowacz czołowy o udźwigu 2 t to koszt kolejnych 19 tys. zł netto. Jak zaznaczają przedstawiciele MTZ Belarus, zainteresowanie modelem jest bardzo duże, a klienci szczególną uwagę zwracają na atrakcyjną cenę, niewielką ilość elektroniki oraz niezawodny silnik o dużej pojemności. New Holland ElectroCommand Ciekawą propozycję budżetowej „szóstki” ma w swojej ofercie New Holland. Model Electro Command to prawdopodobnie obecnie najmniejszy, 6-cylindrowy ciągnik na rynku. Silnik NEF (dawna nazwa Iveco) spełnia normę emisji spalin Stage 4B i generuje nominalną moc na poziomie 135 KM oraz maksymalną 145 KM (z załączonym systemem EPM podczas transportu i pracy z użyciem WOM moc maksymalna wzrasta do 164 KM). Jednostka napędowa ma sporą pojemność, bo 6,7 l; nie jest więc nadmiernie wysilona. Dla wielu osób istotną informacją może być również fakt, że w osprzęcie nie ma filtra DPF, a jedynie katalizator SCR. Jak udało nam się dowiedzieć, w sprzedaży dostępnych jest jeszcze tylko kilkadziesiąt sztuk ciągników, bowiem na rynek są już wprowadzane modele z normą Stage 5. Jeśli chodzi o układ przeniesienia napędu, mamy tutaj standardowo do czynienia ze skrzynią Electro Command. Oferuje ona 16 biegów do przodu i tyle samo wstecz. Warto dodać, że przekładnia dostępna jest też w wersji 17/16, gdzie najwyższy bieg pozwala rozpędzić ciągnik do 40 km/h przy zredukowanych obrotach silnika. O komfort operatora dba duża kabina z komfortowym, amortyzowanym pneumatycznie siedzeniem operatora. W standardzie znajdziemy również spore siedzenie dla pasażera. 4-słupkowa konstrukcja znana użytkownikom ciągników T6, a wcześniej również T6000, oferuje bardzo dobrą widoczność i niezłe wyciszenie. W przedniej części dachu znajduje się niewielkie okno dachowe, pomocne przy pracy z ładowaczem czołowym. Na prawym podłokietniku umieszczono niewielki panel sterowania TUZ (pokrętła zaawansowanych ustawień EHR ukryto pod otwieraną pokrywą podłokietnika). Reszta elementów obsługi znajduje się na panelu umieszczonym na prawym nadkolu. Większość funkcji jest uruchamiana przyciskami, ale jest też kilka dźwigni – ręcznego sterowania zaworami hydrauliki zewnętrznej oraz dźwignia zmiany zakresu biegów. Monochromatyczny wyświetlacz pokazuje, jakie jest aktualne przełożenie. W wyposażeniu jest też ręcznie sterowana klimatyzacja oraz pakiet 8 reflektorów roboczych LED. Ceny za ciągnik w podstawowej wersji wyposażenia ( bez elektrohydraulicznego sterowania hydrauliką, bez przedniego TUZ, na „sztywnej” osi przedniej) zaczynają się już od ok. 344 tys. zł brutto. Claas Arion 610 Trend Swojego reprezentanta w zakresie budżetowych ciągników o mocy ok. 150 KM ma również Claas. Producent oprócz wersji bardziej zaawansowanych technologicznie, jak Cebis, Cis oraz Cis+, oferuje również wersję Trend, która doskonale wpisuje się w założenia naszego porównania. Arion 610 to najmniejszy przedstawiciel serii 600, w którym zastosowano silnik 6-cylindrowy o mocy 145 KM. Aby spełnić obowiązujące normy czystości spalin, producent zastosował system oczyszczania spalin oparty na połączeniu filtra cząstek stałych DPF i katalizatora SCR. W opisywanej wersji ciągnik wyposażony jest w przekładnię Hexashift o liczbie przełożeń 24/24. Skrzynia biegów oferuje łącznie 4 zakresy z aż 6 biegami załączanymi pod obciążeniem. Dodatkowo w zakresie napędu ciągnik ma programowany za pomocą przycisku bieg uwrociowy oraz regulowaną czułość działania rewersu. Mocnym punktem ciągnika jest układ hydrauliczny. Już w standardzie oferowana jest pompa o zmiennym wydatku pozwalająca uzyskać wydajności na poziomie 110 l/min. Duży jest też maksymalny udźwig tylnego podnośnika – 7,5 t. Warto wspomnieć, iż standardowo w Arionie 610 znajdziemy amortyzację tylnego TUZ. Duży udźwig, w połączeniu z rozłożeniem masy w stosunku 50:50, pozwala na agregowanie ciągnika z naprawdę ciężkimi maszynami. W ramach wyposażenia podstawowego traktor ma 3 pary wyjść hydraulicznych sterowanych mechanicznie. Do tego ciekawym i praktycznym dodatkiem są dźwigienki luzujące gniazda hydrauliczne. Producent przy projektowaniu Ariona 610 w wersji Trend pomimo jego budżetowego charakteru postanowił zadbać o komfort operatora. Codzienna konserwacja jest ułatwiona dzięki pakietowi rozchylanych chłodnic oraz umieszczeniu filtra powietrza w przedniej części korpusu ciągnika. Kabina amortyzowana jest w 4 punktach. Ponadto Arion wyposażony jest w wielofunkcyjny podłokietnik z pełnym elektronicznym sterowaniem skrzynią biegów, klimatyzację oraz fotel operatora amortyzowany mechanicznie. Claas Arion 610 Trend został wyceniony na 348 tys. zł brutto. Jak zaznaczył przedstawiciel firmy, ciągnikiem tym najczęściej zainteresowane są gospodarstwa indywidualne, ale i przedsiębiorstwa. Jako ciekawostkę można podać, że jedna z takich maszyn pracuje na torach kolejowych i ciągnie 10 pełnych wagonów o łącznej masie 800 t! Wśród wyposażenia dodatkowego klienci najczęściej decydują się na amortyzowaną oś przednią, automatykę skrzyni biegów oraz przedni TUZ. Zetor Crystal 170 HD Czeski producent przez lata obecności na naszym rynku przyzwyczaił nas do swojej oferty ciągników, które charakteryzowały się stosunkowo prostą konstrukcją przy zachowaniu atrakcyjnej ceny. Sprawa ta diametralnie zmieniła się, gdy niektóre modele w nazwie otrzymały oznaczenie HD, co w nomenklaturze Zetora oznacza bogatą wersję wyposażenia ciągnika. Od niedawna również Crystal oferowany jest w takiej wersji, gdzie w traktorze zastosowano wszystkie nowinki technologiczne. Jeśli wziąć pod uwagę bogate wyposażenie standardowe, traktor ciągle stanowi ciekawą alternatywę dla maszyn zachodnich. Obecnie jedynym 6-cylindrowym ciągnikiem w ofercie jest Zetor Crystal HD 170. Na pierwszy rzut oka zauważymy, iż producent zastosował zupełnie nowy kompletny dach kabiny, na którym znalazł się szeroki szyberdach umożliwiający lepszą obserwację ładowacza czołowego. Warto wspomnieć, że pozycja kabiny jest o 10 cm wyższa niż w poprzedniku, co również pozytywnie wpływa na widoczność z perspektywy operatora. To jednak nie koniec modyfikacji. Wewnątrz ciągnika znajdziemy nowy system klimatyzacji i ogrzewania oraz panel sterowania oświetleniem roboczym. Gruntownie zmodernizowany został także wielofunkcyjny panel sterujący po prawej stronie operatora. Nie uświadczymy już tam żadnych mechanicznych dźwigni – ich miejsce zajęły pokrętła i guziki. Pod maską Crystala znajduje się silnik Deutz o pojemności 6,1 l. Jednostka ta spełnia normy emisji Stage 5 przy wykorzystaniu technologii selektywnej redukcji katalitycznej (SCR) oraz aktywnego filtra cząstek stałych DPF. W kwestii skrzyni biegów ciągnik otrzymał najnowszą przekładnię własnej konstrukcji, która oferuje 30 przełożeń w przód oraz tyle samo do tyłu. Skrzynia ta pozwala rozpędzić ciągnik do 40 km/h przy zachowaniu ekonomicznych obrotów silnika na poziomie 1750 obr./min. Dopełnieniem przekładni jest rewers elektrohydrauliczny. Właściciele ciągnika z pewnością docenią również system automatyki na uwrociach. Pozwala on na połączenie zarówno skrętu kół, unoszenia tylnego TUZ, włączania i wyłączania WOM-u, załączania przedniego napędu i automatyki obrotów silnika. Dzięki temu ilość czynności, które operator musi wykonać na uwrociu, jest ograniczona do minimum. Wszystkie te zaawansowane technologicznie rozwiązania kosztują. Z tego też powodu Zetor Crystal HD 170 został wyceniony na 393 tys. zł brutto. Należy zaznaczyć, iż wersja podstawowa jest bardzo bogato wyposażona – ma amortyzację kabiny, niezależną amortyzację przedniej osi, 4-sekcyjny rozdzielacz hydrauliki z elektrohydraulicznym sterowaniem, klimatyzację, oświetlenie robocze w technologii LED oraz pneumatycznie amortyzowany fotel operatora. W ramach wyposażenia opcjonalnego klienci mogą zdecydować się na przedni TUZ i WOM oraz pakiet obciążników. John Deere 6155M Seria 6M ciągników marki John Deere to następca dobrze znanych serii 6020 czy 6030. Z założenia maszyny charakteryzują się prostszą konstrukcja i krótszą listą zaawansowanych opcji w porównaniu do 6R, co też wpływa na ich niższą cenę. Jak pokazują statystyki sprzedaży nowych ciągników, maszyny znakomicie wpisują się w potrzeby polskich rolników, bo modele z tej serii są jednymi z najczęściej wybieranych w naszym kraju. W naszym krótkim zestawieniu wzięliśmy pod lupę ciągnik John Deere 6155 M. To maszyna, która otwiera przedział ciągników z silnikami 6-cylindrowymi w ofercie amerykańskiego producenta i jednocześnie drugi po 6120M najchętniej kupowany przez rolników model spośród ciągników Johna Deree’a. Jego popularność wynika przede wszystkim stąd, że polscy farmerzy zasadniczo ciągle wolą wybrać „szóstkę” niż „czwórkę” o zbliżonej mocy. Traktor spełni też oczekiwania tych, którzy nie szukają „przeładowania” nowinkami technicznymi, a jedynie tych, które umożliwią sprawną pracę i nie będą generować nadmiernych kosztów użytkowania. Maszyna może być skonfigurowana z jedną z trzech dobrze znanych przekładni: podstawową PowrQuad (20/20, ręczna zmiana zakresów i półbiegi zmieniane przyciskami), AutoQuad (20/20, ręczna zmiana zakresów i automatyczna półbiegów) oraz CommandQuad (20/20, automatyczna zmiana zakresów i półbiegów). W podstawowej wersji ręczne może być też sterowanie zaworami hydrauliki zewnętrznej. Z drugiej jednak strony producent daje bardzo długą listę wyposażenia opcjonalnego, co pozwala dobrać czasem niewielkie dodatki, ale bardzo usprawniające pracę, np. oświetlenie LED, jak również zaawansowane funkcje chociażby przystosowujące ciągnik do prowadzenia automatycznego, telematykę czy zastosowanie wielofunkcyjnego podłokietnika CommandArm. Co ciekawe, komfort pracy operatorowi zapewnia cały czas 6-słupkowa kabina i w standardzie klasyczny panel sterowania na prawym nadkolu. John Deere nie zmienił tutaj zbyt wiele przez lata, bo ciągniki te mają ciągle liczne grono zwolenników, którzy zachowali pozytywne doświadczenia z poprzednich, wspomnianych serii. Zauważalną zmianą jest przede wszystkim brak deski rozdzielczej przed kierownicą. Teraz wyświetlacze i kontrolki znajdują się na przednim, prawym słupku kabiny. Silnik tego „jelonka” to oczywiście wyrób własny: model PoweTech PVS o pojemności 6,8 l. Niestety, tutaj już jest mniej klasycznie, bo motor został doposażony w turbosprężarkę o zmiennej geometrii oraz elementy takie, jak: filtr cząstek stałych DPF oraz katalizatory DOC i SCR. Wszystko po to, aby spełnić restrykcyjną normę emisji spalin Stage 5. Jednostka napędowa generuje 155 KM mocy znamionowej i aż 172 KM maksymalnej. Co ciekawe, moc maksymalna jest tutaj dostępna w każdym momencie, co de facto czyni go najmocniejszą maszyną w naszym zestawieniu. Charakterystyka konstrukcji ciągnika, sprawia, że traktor to już naprawdę kawał maszyny zdolnej do ciężkiej pracy. Wpływają na to mocny silnik, ale i duża masa własna – 6800 kg oraz rozstaw osi – 2765 mm. Oprócz tego atutem jest solidny „kręgosłup”, czyli pełna konstrukcja ramowa, co jest od dawna wyróżnikiem maszyn Johna Deere’a, poczynając już od niższych kategorii mocy. Cena ciągnika zaczyna się od ok. 440 tys. zł brutto, co jest dość wysoką sumą na tle innych prezentowanych maszyn, ale trzeba pamiętać, że maszyna wyróżnia się na tle konkurentów nieco większymi gabarytami i mocą.
Podsumowując siedem miesięcy 2023 roku, zarejestrowano 5595 szt. nowych ciągników i jest to o 1177 szt. mniej niż przed rokiem. Procentowy spadek rejestracji wynosi już 17,4 proc.”.
17 lutego 2022, Paweł Milczarek Rok 2021 okazał się wyjątkowo udany dla producentów ciągników sadowniczych. Pomimo szalejącej inflacji oraz pandemii koronawirusa większość rynkowych graczy mogła poszczycić się całkiem pokaźnym wzrostem sprzedaży w Polsce. Jakie ciągniki najchętniej wybierali polscy sadownicy w roku 2021? Co najlepiej się sprzedaje na rynku? Jaki producent ciągników wiódł prym? I przede wszystkim – jak będzie wyglądał rynek ciągników sadowniczych w roku 2022? Dane rynkowe z minionych dwunastu miesięcy pokazują, iż producenci mogli mieć powody do zadowolenia. Jak wyglądał rynek ciągników sadowniczych w 2021 r.? Rynek ciągników sadowniczych zdominowany przez Kubotę Wzrosty sprzedaży marki SolisNew Holland na trzecim miejscuInwestycje sadowników w mniejsze ciągnikiKto i gdzie najczęściej rejestrował ciągniki w 2022 r.? Rynek ciągników sadowniczych – jakie są przewidywania na rok 2022? Jak wyglądał rynek ciągników sadowniczych w 2021 r.? Z danych Agritrac Polska wynika, że w 2021 r. zarejestrowanych zostało 784 nowych ciągników sadowniczych. To o ponad 250 maszyn więcej niż w roku 2020 (wzrost o 49%). Rok 2021 to rok wzrostów sprzedaży ciągników rolniczych. Patrząc globalnie na rynek ciągników odnotował on duży wzrost w porównaniu do poprzedniego roku. Ogółem to ponad 42% więcej sprzedanych maszyn w Polsce. Podobną sytuację widzimy w ciągnikach sadowniczych. Przy czym w tym wypadku, wzrost jest jeszcze wyższy – mówi manager Agritrac Polska Tomasz Rybak. Rynek ciągników sadowniczych zdominowany przez Kubotę Model Kubota M5072N to jeden z najpopularniejszych ciągników w katalogu tej firmyfot. Kubota Pozycję numer jeden jeśli chodzi o rynek ciągników sadowniczych, uzyskała marka Kubota, która sprzedała w 2021 r. 178 maszyn. To pierwszy taki sukces w historii działalności tego producenta. Nie jest to jednak dziwne, ponieważ Kubota od kilku już lat notuje kolejne, pokaźne wzrosty sprzedaży. Marka uplasowała się również na drugim miejscu pod względem ogólnej sprzedaży wszystkich ciągników rolniczych na rynku w Polsce. Radości z faktu wzrostu sprzedaży oraz zwiększania świadomości marki wśród klientów nie kryje szef działu sprzedaży marki Kubota, Michał Poźniak. Dla marki Kubota 2021 r. to kolejny rekordowy rok. Cieszy nas fakt, że ponownie uzyskaliśmy drugie miejsce w rankingu producentów oraz pierwsze jeśli chodzi o ciągniki sadownicze. Oczywiście tym samym osiągnęliśmy zakładane cele sprzedażowe. Bardzo nas cieszy fakt, że nasze produkty trafiają do coraz szerszej grupy klientów. Skąd, według szefa działu sprzedaży Kuboty wzięły się tak duże wzrosty sprzedaży na całym rynku? Na wynik sprzedażowy w 2021 r. wpłynęło kilka zmiennych, nie tylko pandemia. – mówi Poźniak. – Pierwszą i najbardziej kluczową kwestią była wypłata środków dotacyjnych z UE. Wielu rolników w 2021 r. realizowało swoje wnioski agencyjne kupując sprzęt rolniczy. Drugim niezwykle ważnym aspektem były dobre ceny za produkty rolne w 2020 i 2021 r. Rolnicy posiadali wolne środki i przeznaczyli je na zakupy ciągników rolniczych. Pandemia wpłynęła znacząco na łańcuchy dostaw i tym samym na dostępność produktów. Należy pamiętać, że wiele firm z powodu COVID-19 musiało ograniczyć np. zasoby ludzkie pracując w fabrykach. Z mojej perspektywy pandemia wpłynęła na cały nasz rynek począwszy od produkcji traktora do momentu jego dostarczenia do klienta. Wzrosty sprzedaży marki Solis Jak wskazują dane Agritrac drugie miejsce w segmencie ciągników sadowniczych zajęła marka Solis, sprzedając zaledwie osiem maszyn mniej niż Kubota. Firma zanotowała niemal dwukrotny wzrost rejestracji nowych sprzętów w porównaniu z rokiem 2020. Sytuację skomentował prezes zarządu marki Solis, Adam Seliga. Niestety, nie do końca udało nam się zrealizować nasze cele sprzedażowe. Wpływ na to miała niewątpliwie pandemia, a co za tym idzie przerwy w łańcuchach dostaw. – mówi. – Niemniej jednak jesteśmy zadowoleni, ogólna sprzedaż była naprawdę dobra. Jak prezes marki Solis ocenia perspektywy na rok 2022? Problemem wielu firm jest to, że analizują, co było, zamiast skupić się na tym, co będzie. – ocenia Seliga. – Co z tego, że jakaś firma przykładowo odnotowała wzrost sprzedaży o 25% w stosunku do roku ubiegłego, jeśli sprzedała np. 50% mniej niż siedem lat temu. Prowadzenie tego typu firmy wiąże się z przewidywaniem. My osobiście cieszymy się, że marka Solis się przyjęła, liczymy na kolejne drobne wzrosty, kontynuujemy rozwój. Sytuacja z pandemią pokazała jednak, iż niczego nie można być pewnym. New Holland na trzecim miejscu Na trzecim miejscu uplasowała się marka New Holland, utrzymując swoją pozycję z roku 2020. Także i ten producent odnotował wzrost sprzedaży (+ 17 %), rejestrując 106 nowych ciągników sadowniczych. Na temat sytuacji rynkowej marki wypowiedział się przedstawiciel Agrobard, dealera marki New Holland Andrzej Skornik. – Mogłoby być lepiej, choć jest nieźle. W Grójcu zanotowaliśmy 80 procentowy wzrost sprzedaży. W pewnym momencie jednak brakowało towaru, więc może ten wzrost byłby jeszcze większy. Cały rynek z kolei wzrósł o 35%. Jesteśmy zadowoleni. Same obroty zwiększyły nam się o ok. 90%. Jak według Skornika wyglądają perspektyw na rok 2022? Czy marka New Holland planuje dalszą, jeszcze szerzej zakrojoną ekspansję? – Nowe modele wyjdą prawdopodobnie w połowie tego roku. – zdradza dealer. – Jesteśmy dobrej myśli. W minionych dwunastu miesiącach udało nam się zrealizować i dostarczyć wszystkie zamówienia. Tuż za podium znalazła się marka Landini, której w roku 2021 w Polsce udało się sprzedać 73 nowe ciągniki sadownicze. To ponad dwukrotny wzrost w porównaniu z rokiem 2020. Firma może więc mieć powody do radości. Jak widać, rynek ciągników sadowniczych to wciąż chłonny obszar dla producentów maszyn. Inwestycje sadowników w mniejsze ciągniki Dane rynkowe pokazują, że większość sadowników wolała zainwestować w ciągniki o mniejszej mocy silnika. Taki trend odnotowała praktycznie każda marka. Z czego może to wynikać? Bardzo mocnym zainteresowaniem ze strony klientów cieszył się rynek ciągników do 60KM. – mówi Michał Poźniak z Kuboty. – Moim zdaniem wynika to wprost z tego, że rolnicy potrzebują szczególnie kompaktowego ciągnika pomocniczego, który będzie im towarzyszył podczas wszelkich lekkich prac w gospodarstwie. Wzmacniającym ten trend czynnikiem jest coraz bardziej odczuwalny brak siły roboczej do pracy w rolnictwie. Taka maszyna często będąca nośnikiem narzędzi może zastąpić kilka lub kilkanaście osób pracujących fizycznie. Czy w kolejnych latach trend będzie się tylko pogłębiał, czy może się odwróci, trudno przewidywać, pewne jest to że sadownicy będą kupować części do maszyn rolniczych, np w markecie rolniczym Kto i gdzie najczęściej rejestrował ciągniki w 2022 r.? Ciągnik sadowniczy Kubota L1-382fot. Kubota Z danych przedstawionych przez Agritrac Polska jeśli chodzi o rynek ciągników sadowniczych wynika, że najwięcej sprzętów kupowano w województwach Mazowieckim, Lubelskim oraz Łódzkim. Przy czym ten pierwszy region z wynikiem 280 sztuk zdecydowanie przewodzi całej stawce. Najmniej nowych ciągników sadowniczych z kolei odnotowano w województwach Podlaskim, Lubuskim oraz Opolskim, gdzie sprzedano ledwo po kilka sztuk. Wśród powiatów dominował region Grójecki, który w minionym rynku okazał się być kluczowym rynkiem zbytu dla producentów ciągników sadowniczych. Jeśli chodzi o rodzaj klientów to zdecydowanie najwięcej, bo aż 644 ciągniki zarejestrowano na klientów indywidualnych. Kolejną pozycję tradycyjnie zajął leasing. Na dalszych miejscach uplasowali się dealerzy oraz różne organizacje. Rynek ciągników sadowniczych – jakie są przewidywania na rok 2022? Dzisiaj branżę napędzają przede wszystkim: „młody rolnik” i „premia do młodego rolnika” oraz „modernizacja gospodarstw”. – ocenia Andrzej Skornik z Agrobard. –Sytuacja w sadownictwie jest nieciekawa. Mamy problem z nadmiarem jabłek, wzrosły koszty produkcji i energii. Większość gospodarstw trzyma się dzięki dopłatom i socjalnym funduszom. Dość nieciekawie sytuację postrzega także Michał Poźniak z Kuboty. Wszystko zależy od czynników, które miały wpływ na wynik w 2021 r. Kluczowym aspektem w 2022 roku będzie ponownie dostępność produktów oraz wypłata środków unijnych. Gigantyczny wzrost cen nawozów wpłynie niestety negatywnie na możliwości zakupowe polskich rolników. Prognozujemy, że rynek ciągników rolniczych w 2022 r. będzie mniejszy niż w roku ubiegłym. Podsumowując, chociaż zarówno dane przedstawione przez Agritrac Polska, jak i opinie producentów o minionych dwunastu miesiącach nastrajają bardzo optymistycznie to jednak prawdopodobnie trudno spodziewać się, że rynek ciągników sadowniczych w roku 2022 osiągnie podobny pułap. Perspektywy ocenił także ekspert Agritrac Polska, Tomasz Rybak. Rok 2022 zapowiada się rokiem ciekawym, ale trudnym. Dzisiaj nikt nie jest wstanie powiedzieć, czy poprawi się dostępność maszyn, czy bardzo duże wzrosty cen, nawozów i innych niezbędnych materiałów do prowadzenia gospodarstwa, sadu, nie spowoduje tego, że inwestycje maszynowe, zostaną odłożone. Z drugiej strony inflacja dzisiaj kurczy nasze oszczędności, więc i rolnicy chętniej inwestują w dobra stałe, jakimi są chociażby ciągniki rolnicze, które aż tak szybko nie tracą na wartości i sprawią, że nasze gospodarstwo się rozwija.
Witam . W tym temacie prosiłbym o pisanie postów związanych z cenami nowych ciągników Steyr, Case, New Holland. Więc jeśli ktoś zna ceny tych maszy to prosze pisać - Strona 227
Segment 90-100 KM należy do najpopularniejszych w Polsce. Przygotowaliśmy zestawienie najczęściej kupowanych ciągników w tej mocy w 2016 roku. Zobacz jaki ciągnik 90-100 KM wybrali rolnicy. Zestawienie obejmuje 10 najczęściej wybieranych ciągników w segmencie 90-100 KM. Przedstawiamy tutaj wyłącznie ciągniki, które były rejestrowane jako fabrycznie nowe. O ciągnikach używanych możecie poczytać tutaj. W segmencie 90-100 KM rolnicy zarejestrowali w 2016 roku 884 ciągniki. Top 10 modeli to blisko 60% całej sprzedaży, więc z dużą dozą prawdopodobieństwa większość znajdzie maszynę odpowiednią do profilu gospodarstwa. Ciągniki nowe Miejsce 1. Ursus C-392 – 106 szt. URSUS C-392 / fot. producent Miesce 2. Case IH Farmall 95A – 103 szt. Case IH Farmall 95A / fot. producent Miejsce 3. Zetor 100 Proxima – 65 szt. Zetor Proxima 100 / fot. producent Miejsce 4. John Deere 6090 MC – 49 szt. John Deere 6090 MC / fot. murtek Miejsce 5. Zetor 100 Proxima Plus – 46 szt. Zetor 100 Proxima Plus / fot. Kamil1998 Miejsce 6. John Deere 5100M – 42 szt. John Deere 5100M / fot. Maciek5100M Miejsce 7. John Deere 6095 RC – 38 szt. John Deere 6095 RC / fot. producent Miejce 8. Zetor 100 Proxima Power – 38 szt. Zetor 100 Proxima Power / fot. UlizanyZetor7745 Miejsce 9. Belarus – 37 szt. Belarus / fot. zetorfan12145 Miejsce 10. Massey Ferguson 5609 – 29 szt. Massey Ferguson 5609 / fot.
. 240 351 148 353 231 181 240 66
ceny nowych ciągników same